Geoblog.pl    jadoma    Podróże    Norwegia    Uwagi praktyczne
Zwiń mapę
2009
05
lip

Uwagi praktyczne

 
Polska
Polska, Gdańsk
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3827 km
 
• Korzystaliśmy z atlasu „Skandinavien” 1: 250 000 – 1: 400 000 wydawnictwa Freytag&Berndt. Był naszym głównym przewodnikiem po drogach. Na Lofotach korzystaliśmy z mapy „Lofoten” Turkart 1:100 000. Drogi w Norwegii i Szwecji są dobrze oznakowane, nie zdarzyło nam się ani razu zabłądzić.
• W przeciwieństwie do szos ścieżki turystyczne są bardzo słabo, a często wcale, oznakowane. Skandynawowie argumentują to próbą jak najmniejszej ingerencji w naturalne środowisko, co skutkuje tym, że często jest kilka wydeptanych równolegle do siebie ścieżek. Dlatego też nieodzowną przy chodzeniu po górach staje się mapa. Przydatne stają się też informacje uzyskane od pracowników pobliskich punktów informacji turystycznej.
• Szczerze polecamy przed wybraniem się na szlak odwiedzenie pobliskiej informacji turystycznej. Punkty takie są zaopatrzone w książeczki, mapki i ulotki dotyczące okolicy, a także dalszych regionów. Wiele z nich jest bezpłatnych i oprócz reklam hoteli i campingów zawiera też sporo praktycznych informacji. Szczególnie przypadła nam do gustu broszura „Moskenes Guide” i „Lofoten Info- guide”. Korzystaliśmy z nich przy wybieraniu szlaków trekkingowych po Lofotach. Zazwyczaj broszury są dostępne po norwesku, niemiecku i angielsku.
• Ze strony internetowej www. camping.no można ściągnąć katalog z adresami i podstawowymi informacjami na temat kempingów w całej Norwegii (nie podają cen). Ten sam katalog można dostać w punktach informacji turystycznej. Zawiera wkładkę w postaci mapy Norwegii z zaznaczonymi kempingami i parkingami z toaletą. Punkty te nie do końca odpowiadają rzeczywistości (w praktyce wydaje się ich być więcej).
• To, co Norwedzy nazywają rasteplass okazuje się być parkingiem z drewnianymi stołami i niejednokrotnie toaletą z umywalką i ciepłą (sic!) wodą. Sporo takich miejsc jest na południu Norwegii, mało przy E6 za Trondheim w kierunku północy, na Lofotach czasami trzeba poszukać. Dla osób tak jak my podróżujących samochodem, śpiących na dziko pod namiotem lub w samochodzie bezpłatne toalety z ciepłą wodą stają się bezcenną możliwością umycia siebie i np. naczyń po posiłku.
• Niektóre drogi i tunele są płatne. Ulega to ciągłej zmianie, bo droga, która kiedyś byłą płatną bo „spłaceniu” przez użytkowników staje się bezpłatną. Nie należy sugerować się przewodnikiem tylko obserwować napisy przy drodze. Przy wjeździe na płatny odcinek mamy dwie możliwości: manual pass , gdzie uiszczamy opłatę w automacie lub u osoby w okienku (zazwyczaj drobne sumy ok. 15-20 NOK) lub auto pass, gdzie kamera robi nam zdjęcie i na koniec roku dostajemy rachunek za przejazdy. Jeśli przejechaliśmy nieopatrznie przez auto pass możemy na najbliższej stacji benzynowej lub punkcie poboru opłat uiścić opłatę za przegapiony odcinek.
• W Norwegii musimy liczyć się z licznymi i dość kosztownymi przeprawami promowymi. Promy pływają dość często, dokładne rozkłady można sprawdzić w Internecie. Rozkłady promów i aktualne ceny przewozu na trasie drogi 17 zawiera bezpłatna książeczka opisująca całą Kystriksveien. Broszurę można znaleźć w punktach informacji turystycznej, na promach lub w sieci na www. rv17.no.
• Czasami przez długie odcinki drogi nie ma stacji benzynowej lub są tylko stacje automatyczne. Używaliśmy karty Visa i dwa, trzy razy mieliśmy problem z jej akceptacją, dlatego dobrze mieć zawsze gotówkę lub/i zapas benzyny.
• Na promie nie wolno przewozić kartuszy. W praktyce nikt nie sprawdza bagażników aut. Kartusze są dostępne na niektórych stacjach benzynowych, ich cena jest zbliżona do tej w Polsce (przynajmniej firmy Primus).
• W wodę pitną można zaopatrzyć się na stacjach benzynowych, czasami trzeba poprosić o „klucz” do kurka z wodą. Na niektórych postojach są też krany z wodą zdatną do picia.
• Szwecja jest nieco tańsza od drogiej Norwegii, szczególnie dotyczy to benzyny.
• W Norwegii obowiązuje prawo Allemansretten tj. turyści mogą rozbić namiot na dwa dni w dowolnym miejscu, byle oddalonym od zabudowań minimum 150 metrów. Jeśli jest to teren prywatny należy zapytać o pozwolenie. W praktyce nie jest zawsze łatwo znaleźć dogodne miejsce do rozbicia namiotu i jednocześnie bliskiego zaparkowania samochodu. Często na parkingach przy szosach spotyka się zakaz obozowania.
• Przepisy prawa ruchu są w Norwegii dość rygorystyczne i należy ich przestrzegać. Piesi mają zawsze pierwszeństwo na pasach i niejednokrotnie zdarza się, że pieszy wchodzi na pasy nie rozglądając się wokoło.
• W Skandynawii w na terenach niektórych parków narodowych udostępnia się dla turystów chatki-schroniska. Są to niezależne drewniane chatki, w których turysta wędrujący po górskim szlaku może spędzić noc. W domkach są podstawowe sprzęty: „koza”, kilka pryczy z materacami do spania, stół i krzesła, naczynia. Pobyt w nich jest nieodpłatny. Takie miejsca spotkaliśmy w: Junkerdalen, Saltfjellet-Svartisen w Norwegii i w Skuleskogen we Szwecji.
• Literatura, z której korzystaliśmy to:
„Norwegia. Praktyczny przewodnik” Konrad Konieczny, Weronika Sowa. Pascal 2007
„Fiordy norweskie” Grzegorz Kreiner .Tramp 2002/2003
„Norwegia” z serii Gazety Wyborczej
„Inna jasność” Zygmunt Barczyk – to już beletrystyka
Najbardziej przydatny okazał się przewodnik Pascala, a książkę pana Barczyka polecam jako ciekawa lekturę uzupełniajacą.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 57 wpisów57 2 komentarze2 243 zdjęcia243 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
10.08.2013 - 10.08.2013
 
 
01.06.2016 - 10.06.2016